Znalazł_m ptaka, co dalej?
Jest ranny, osłabiony, dziwnie się zachowuje?
Nie wiesz co z nim zrobić – interweniować, czy może jednak zostawić go w spokoju? Skorzystaj z naszego prostego poradnika.
Tekst: Monika Ankudowicz
Zdjęcie małej Śmieszki: Grzegorz Wójcik
Bezradne pisklęta
Delikatne, jeszcze nieopierzone pisklę bezradnie leżące na ziemi. Taki maleńki ptak poza gniazdem jest zupełnie bezbronny i wszystko może go zabić – od niskich temperatur po atak drapieżnika. To tylko kwestia czasu. Nasza interwencja może uratować mu życie.
Jak pomóc? Przyjrzyjmy się najpierw, czy ptak nie ma widocznych obrażeń. Jeśli nic mu nie dolega, a jesteśmy w stanie zlokalizować gniazdo, umieśćmy go w nim z powrotem. Pamiętajmy przy tym, by czas kontaktu z pisklęciem ograniczyć do minimum. Będzie to z korzyścią zarówno dla niego, jak i jego rodziców, którzy mocno zestresowani najprawdopodobniej obserwują całą sytuację z bezpiecznej odległości. Jeśli natomiast ptak ma widoczne obrażenia lub nie potrafimy zlokalizować gniazda bądź zostało ono zniszczone, zabierzmy pisklę do lecznicy. Pamiętajmy jednak, że takie maluchy są bardzo wrażliwe i podatne na wyziębienie organizmu. Na czas transportu zapewnijmy mu więc przytulne, miękkie siedzisko i odpowiednio wysoką temperaturę. Idealnie sprawdzi się tu niewielki, miękki ręcznik lub kawałek innej tkaniny, którą opatulimy maleństwo, oraz ciepły termofor. Zadbajmy też o to, aby zasłonić pojemnik w którym ulokowaliśmy naszego pacjenta. To go uspokaja.
Podloty, czyli młodzież, która uczy się latać
Zupełnie inaczej niż z małymi pisklętami sprawa ma się z podlotami. Podczas gdy pierwsze są całkowicie bezbronne, a ich obecność poza gniazdem jest dla nich niemal równoznaczna z wyrokiem śmierci, te drugie właśnie gniazdo opuściły i rozpoczynają naukę latania.
Widząc niezgrabnego ptaka, który nie potrafi swobodnie latać i często samotnie przesiaduje na ziemi, zwykle niesłusznie uznajemy, że potrzebuje naszej pomocy!
To właśnie takie, wbrew pozorom, zdrowe podloty stanowią dużą część skrzydlatych pacjentów w lecznicach.
Zanim więc zabierzemy małego niedorajdę, upewnijmy się czy to nie jest zdrowy podlot!
Jak go rozpoznać?
- Zwróćmy uwagę na skrzydła i ogon – u podlotów są one krótsze niż u dorosłych. Często na końcach piór ciągle widoczny będzie niemowlęcy puch – zwykle najwięcej jest go na głowie.
- Koniecznie zwróćmy uwagę na dziób – u młodych w kącikach widoczne są żółte „zajady”. Wreszcie przyjrzyjmy się ogólnej postawie i zachowaniu obserwowanego ptaka – jeśli jest mało płochliwy i wygląda jak obrażony, zaspany nastolatek – to musi być podlot! Dopóki nic mu nie dolega (nie widzimy żadnych ran czy złamań), zostawmy go w spokoju.
- Bądźmy jednak czujni jeśli chodzi o otoczenie, w którym ptak się znajduje – jeśli z jakiegoś powodu zagraża ono jego bezpieczeństwu (np. ze względu na ruch samochodowy lub obecność kotów), przenieśmy go w możliwie najbliższe bezpieczne miejsce. Jeśli siedzi na ziemi posadźmy go na drzewie bądź krzaku i oddalmy się.
Urazy wymagające leczenia
Są jednak przypadki, kiedy interwencja jest nie tylko uzasadniona, ale wręcz konieczna. Niezależnie od wieku ptaka są to: otwarte rany, złamania, zwichnięcia, porażone kończyny. Proste złamania w przypadku większych ptaków oraz rany powierzchniowe możemy doraźnie zabezpieczyć przed odstawieniem pacjenta do ośrodka. Poważniejsze uszkodzenia zostawmy w całości specjalistom. I pamiętajmy – kontakt z człowiekiem jest dla ptaków, jak dla wszystkich dzikich zwierząt, sytuacją stresową, dlatego ograniczmy go do minimum.
Ptak w pułapce
Zawsze interweniujmy, gdy znajdziemy ptaka zaplątanego lub uwięzionego, np. w sieci wentylacyjnej i niemogącego samodzielnie się uwolnić. Pomóżmy mu wydostać się z pułapki, a jeśli jest osłabiony lub ranny – zabierzmy do lecznicy. Na własną rękę działajmy jednak tylko wtedy, gdy nie zagraża to ani bezpieczeństwu naszemu, ani ptaka. W przeciwnym razie wezwijmy odpowiednie służby i zdajmy się na ich profesjonalizm.
Osłabienie, odwodnienie, wyziębienie
Czasem nieocenione mogą okazać się najprostsze działania, takie jak zwykłe podanie wody. Pamiętajmy o ptakach zwłaszcza w czasie okresów skąpych w wodę. Mowa tu nie tylko o upalnym lecie, ale całym roku – ptaki mogą cierpieć na odwodnienie także np. w trakcie mroźnej zimy, kiedy dostęp do niezamarzniętej wody jest znacznie utrudniony. Wystawmy poidełko z czystą, regularnie wymienianą wodą – nie tylko w przypadku znalezienia zwierzęcia już odwodnionego (brudnego, wyraźnie osłabionego, nie reagującego na bodźce zewnętrzne), ale również profilaktycznie.
Z kolei, ptakowi wyziębionemu pomożemy zapewniając mu ciepło (w miarę możliwości podnośmy temperaturę stopniowo) oraz dostęp do płynów izotonicznych.
Jak bezpiecznie przetransportować ptaka?
Przygotujmy transporter.
Typowy, jak dla zwierząt domowych, skrzynka, zwykłe kartonowe pudło lub pudełeczko. Wszystko zależy od wielkości i/lub liczby naszych pacjentów. Ptak nie może być skrępowany, ale nie może mieć również zbytniej swobody ani możliwości ucieczki, żeby nie wyrządził sobie (dodatkowej) krzywdy.
Niezbędny jest również dostęp tlenu – pojemnik bezwarunkowo musi mieć otwory umożliwiające wentylację (w kartonowych pudełkach należy wyciąć dziury).
Dno transportera wyłóżmy miękkim materiałem lub ręcznikami papierowymi. Delikatnie, ale pewnie, aby uniknąć kolejnych urazów, umieśćmy ptaka w transporterze. Nie zapominajmy przy tym o własnym niebezpieczeństwie. Jeśli mamy taką możliwość, róbmy to w rękawiczkach bądź przez ręcznik lub koc. Szczególną ostrożność zachowajmy w przypadku ptaków drapieżnych oraz krukowatych, które, zwłaszcza w sytuacji stresowej, mogą się bronić i pokaleczyć nas swoimi silnymi dziobami lub szponami. Jeśli zdecydujemy się działać sami, obowiązkowo zabezpieczmy oczy oraz dłonie i przedramiona. Jeśli nie potrafimy lub boimy się interweniować na własną rękę, wezwijmy odpowiednie służby (straż miejską, policję lub leśników) i zdajmy się na ich profesjonalizm. Do czasu ich zjawienia się, ptak powinien być w możliwie bezpiecznym miejscu, odizolowany od innych zwierząt.
Dokąd zgłosić się z rannym ptakiem?
Jeśli nie mamy pewności co do słuszności podejmowanych działań lub potrzebujemy wskazówek, skontaktujmy się ze specjalistami – pracownikami ośrodków leczenia dzikich zwierząt, osobami wskazanych przez miejscowy urząd miast lub gminy albo lekarzem weterynarii. Kiedy udzielimy ptakowi w potrzebie pierwszej pomocy (podamy wodę, ogrzejemy, uwolnimy z pułapki, zabezpieczymy rany itp.), pozostaje pytanie: co dalej? Jeśli sytuacja nie jest poważna – ptak jest w dobrej kondycji i nie wymaga leczenia – pozostawmy go po prostu w spokoju i pozwólmy odlecieć lub wypuśćmy go w bezpiecznym miejscu (z daleka od samochodów w ruchu, nieoznaczonych szyb, kotów lub innych zagrożeń). Jeśli natomiast dalsze leczenie jest potrzebne, niezbędne będzie zabranie go do lecznicy.
Dzikimi ptakami wymagającymi leczenia i rehabilitacji zajmują się azyle oraz ośrodki rehabilitacji dzikich zwierząt.
Listę placówek można znaleźć TUTAJ
Na stronie Ptasiego Azylu Warszawskiego Zoo dostępny jest poradnik dotyczący opieki nad poszczególnymi gatunkami.
Zdjęcia podlotów otrzymaliśmy od członków grupy Facebook’owej: Jaki to pTAK!? DZIĘKUJEMY! <3
Tekst: Monika Ankudowicz (Wolontariuszka Ptaków Polskich, która pisze teksty na naszą stronę – DZIĘKUJEMY! <3 )
Korekta: Jacek Karczewski
- Naucz się rozpoznawać ptaki! Kurs online - jak rozpoznawać ptaki? zobacz więcej
- Naucz się rozpoznawać ptaki! Kurs online - jak rozpoznawać ptaki? zobacz wydarzenie
Pomóż nam! Twoje wsparcie pozwala chronić Przyrodę!
Dołącz do społeczności
Poznaj Ogrody na pTAK! które tworzymy w całej Polsce. Czytaj o Nocy Sów. Odwiedź nasze ostoje przyrody.
Zostaw komentarz