Co z tą bioróżnorodnością?
W mediach coraz częściej, głównie w kontekście zmian klimatycznych, pojawiają się informacje o globalnym spadku bioróżnorodności, w skali dotychczas nieobserwowanej. Jednocześnie różne opracowania naukowe wskazują, że populacje niektórych gatunków ptaków wykazują tendencje wzrostowe. Jak to więc właściwie jest? Czy problem jest, czy go nie ma?
A jeśli jest, to czy dotyczy tylko lasów tropikalnych i raf koralowych, czy możemy go obserwować również na naszym podwórku?
Autor: Piotr Kamont
Ślady butów na martwych pisklętach
Weźmy na początek kilka przykładów. Bogatka to nasza najpospolitsza sikora. W ciągu 22 lat (od 2000 do 2022 roku) przybyło nam 21% par tego gatunku . W przypadku Pleszki dane wyglądają jeszcze korzystniej. Populacje tego gatunku w latach 2000-2022 wzrosła aż o 167%.
Gorzej mają się Czajki. W 2022 roku populacja wynosiła jedynie 25% tego, co obserwowaliśmy w roku 2000. Oznacza to, że w ciągu 22 lat 75% par lęgowych zniknęło z naszego kraju. W tym samym czasie zniknęło 14% par Bociana białego. Najbardziej polskiego, z polskich ptaków.
Analizując tylko te dane można by powiedzieć, że nie jest źle. Są gatunki, które radzą sobie lepiej, są takie, którym wiedzie się gorzej. Taka jest natura. Ktoś wygrywa, ktoś przegrywa, bilans wychodzi na zero.
Prawda?
Niestety nie do końca.
Spadek różnorodności gatunkowej
Patrząc na temat szerzej, z lotu ptaka chciałoby się powiedzieć, nie można patrzeć tylko na dane dla poszczególnych gatunków. I co ważne, o czym niżej, spadek liczebności jednego gatunku, przy wzroście liczebności innego, nie ma wbrew pozorom takiej samej „wagi” przy ocenie bioróżnorodności.
W ramach państwowego monitoringu ptaków prowadzone są programy dedykowane ptakom.
Mamy więc od bardzo ogólnego Monitoringu Pospolitych Ptaków lęgowych, przez bardziej specyficzne Monitoring Ptaków Mokradeł, Monitoring Ptaków Drapieżnych, Monitoring Zimujących Ptaków Wodnych, po dedykowane poszczególnym gatunkom Monitoring Dubelta, Łabędzia krzykliwego i Kraski. Analiza danych zbieranych w ramach tych (i innych nie wymienionych tutaj) programów pozwala analizować również dane dotyczące grup gatunków, czy może raczej siedlisk przyrodniczych, z którymi te gatunki są związane.
I tak w „koszyku” ptaków krajobrazu rolniczego znalazły się 22 gatunki. Spośród tych gatunków 11 wykazuje tendencje spadkowe, 7 wzrostowe, a 4 są stabilne . Tak zwany wskaźnik liczebności spadł o 20%. A warto dodać, że gatunki nie uwzględnione w tym „koszyku”, a związane z krajobrazem rolniczym (świergotek polny, przepiórka czy kuropatwa) wykazują jeszcze większe spadki liczebności. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku „koszyka” ptaków podmokłych i wodnych. Spośród 23 gatunków 13 notuje spadek, 4 wzrost, a 6 jest stabilnych. Tak zwany wskaźnik liczebności spadł o 20%. Lepiej sytuacja wygląda w przypadku „koszka” pospolitych ptaków leśnych. Na 34 gatunki 19 notuje wzrost, 7 spadek, a 8 jest stabilnych. Tutaj notujemy wzrost o 30%. Można więc powiedzieć, że w dwóch z trzech typów siedlisk różnorodność gatunkowa spada.
Lokalność
Na koniec warto się pochylić nad pojęciem lokalności. W przypadku danych z Monitoringu Pospolitych Ptaków lęgowych , prowadzonym na ponad 700 powierzchniach pokazują dwie pozornie sprzeczne dane. Z jednej strony obserwujemy silne spadki liczebności pospolitych gatunków: Gawrona, Szczygła, Makolągwy i Trznadla). Z drugiej strony lokalnie (czyli na pojedynczych powierzchniach badawczych) notowany jest lekki wzrost bioróżnorodności. Dzieje się to głównie za sprawę kolonizacji przez takie gatunki jak Kapturka, czy Pleszka. I znów można by powiedzieć. Jakiś gatunek znika. Inny pojawia się w jego miejsce. W sumie jest ok. Nie do końca. Oznacza to tylko tyle, że choć lokalnie możemy notować wzrost bioróżnorodności, to w skali całego kraju dochodzi do ujednolicenia (homogenizacji) składu gatunkowego, a więc spadku bioróżnorodności. Jak to jest możliwe?
Najlepszym, choć oczywiście czysto teoretycznym przykładem tego zjawiska, może być sytuacja, w której mamy tylko dwie powierzchnie badawcze A i B.
- Na powierzchni A w pierwszym roku badań stwierdzono gatunki: E, F ,G i H. Na powierzchni B były gatunki G, H, i i J. Powierzchnie różniły się więc składem gatunkowym o 50% (dwa te same gatunki, dwa różne).
- W drugim roku badań na powierzchni A stwierdzono gatunki: F, G, H, X i Y. Zniknął gatunek E, ale pojawiły się dwa nowe gatunki X i Y. Bioróżnorodność lokalnie wzrosła.
- Na powierzchni B w tym samym czasie stwierdzono gatunki: G, H, I, X i Y. Zniknął gatunek J, ale pojawiły się dwa nowe gatunki X i Y. Bioróżnorodność lokalnie wzrosła.
Powierzchnie różniły się więc składem gatunkowym o 20% (cztery te same gatunki, jeden różny). Pomimo lokalnego wzrostu bioróżnorodności, globalnie nastąpił jej spadek.
Utrata bioróżnorodności nie jest tematem czysto medialnym. Ma miejsce tu i teraz. Nie tylko w amazońskiej dżungli, ale i na mazowieckiej wsi. O podlaskich mokradłach w dolinach rzek nawet nie wspominając…
Nie przyglądaj się temu bezczynnie!
Wspieraj nas zanim będzie za późno!
Otaczamy ochroną najbardziej bioróżnorodne miejsca w Polsce!
Bagna! To najcenniejsze, ale też najszybciej niszczone ostoje dla ptaków.
Wiesz, że skoszenie 1 ha bagiennej łąki, gdzie odpoczywają migrujące gęsi
kosztuje nas 500 PLN? Tworzymy wtedy dom również dla Kszyków, Czajek,
Wodniczek, czy Błotniaków Stawowych. Namów kolegę lub koleżankę!
Podarujcie nam co miesiąc 30 PLN i w rok mamy gotową łąkę!
- Naucz się rozpoznawać ptaki! Kurs online - jak rozpoznawać ptaki? zobacz więcej
- Naucz się rozpoznawać ptaki! Kurs online - jak rozpoznawać ptaki? zobacz wydarzenie
Pomóż nam! Twoje wsparcie pozwala chronić Przyrodę!
Dołącz do społeczności
Poznaj Ogrody na pTAK! które tworzymy w całej Polsce. Czytaj o Nocy Sów. Odwiedź nasze ostoje przyrody.
Zostaw komentarz